Członkowie zarządu na działalności gospodarczej – pętla się zaciska

Przyznanie inspektorom PIP nowych uprawnień w postaci przekształcania umowy B2B w stosunek pracy w drodze decyzji administracyjnej, a więc rozwiązanie zawarte w projekcie nowelizacji przepisów, to jeden z czynników odpowiedzialny za wzrost ryzyka dotyczącego takiego modelu współpracy. Szczególnie narażone są spółki, które stosują umowy B2B w relacjach z przedsiębiorcami, będącymi jednocześnie ich członkami zarządu. Na co organy kontrolujące kładą szczególny nacisk i jakie są potencjalne skutki zakwestionowania przez nie struktury stosowanej w danej firmie?

Od wielu miesięcy obserwujemy narastające zainteresowanie organów podatkowych i składkowych umowami B2B, w szczególności zawieranymi przez spółki z członkami zarządu. Jeżeli w toku kontroli, strony umowy nie będą w stanie udowodnić charakteru współpracy, mogą liczyć się z zarzutem obejścia prawa w celu osiągnięcia korzyści składkowych lub podatkowych. Ponieważ kontroli poddawany jest zazwyczaj kilkuletni okres, to w zależności od poziomu wynagrodzenia zaległości w samych składkach ZUS wraz z odsetkami mogą sięgać kilkuset tysięcy złotych, a w skrajnych przypadkach być liczone w milionach. Dochodzą do tego skutki na gruncie PIT i VAT. Praktyka organów zatem drastycznie zmieniła się od tej sprzed kilku lat, a ryzyko związane z umowami B2B wzrosło w sposób znaczący. Z tego względu model współpracy między spółką a zarządem powinien zostać poddany gruntownemu przeglądowi zarówno od strony formalnej, jak i praktycznej – w szczególności, jeżeli jej zasady ustalane były kilka lat temu.

Przebieg kontroli i skutki zakwestionowania struktury

Kontrola zazwyczaj wszczynana jest w stosunku do spółki, a działania organu zmierzają do zweryfikowania, czy taki podmiot prawidłowo wywiązuje się ze swoich obowiązków (m.in. jako płatnika podatków i składek). Dodatkowo, organ sprawdza, czy stosunek prawny ustalony między stronami odpowiada faktycznym okolicznościom współpracy.

W przypadku stwierdzenia, że w rzeczywistości wynagrodzenie z umowy B2B jest przyznawane za zarządzanie spółką, organy mogą dążyć do ustalenia skutków właściwych dla tzw. kontraktu menedżerskiego, czyli opodatkowania wynagrodzenia skalą podatkową i ustalenia pełnych składek ZUS (podobnych jak przy stosunku pracy).

W szczególności ZUS regularnie odwołuje się w swoich decyzjach lub protokołach z kontroli m.in. do uchwały siedmiu sędziów SN z 17 czerwca 2015 r., sygn. III UZP 2/15, zgodnie z którą tytułem do podlegania ubezpieczeniom społecznym przez członka zarządu, który zawarł z tą spółką umowę o świadczenie usług w zakresie zarządzania w ramach prowadzonej przez siebie pozarolniczej działalności gospodarczej, jest umowa o świadczenie usług.

Jeśli organy stwierdzą, że wynagrodzenie z umowy B2B jest przyznawane za zarządzanie spółką, mogą dążyć do ustalenia skutków właściwych dla tzw. kontraktu menedżerskiego, czyli opodatkowania wynagrodzenia skalą podatkową i ustalenia pełnych składek ZUS (podobnych jak przy stosunku pracy). Ponieważ kontrole w tym zakresie dotyczą zazwyczaj kilkuletniego okres, tylko w samych składkach ZUS zaległości – wraz z odsetkami – mogą sięgać kilkuset tysięcy złotych.
Patryk Chmiel

Osią sporu z organami jest kwestia wykazania, że powierzenie zarządzania spółką w ramach kontraktu B2B nie miało miejsca, a wolą stron było uzyskanie profesjonalnych usług, niezależnych od czynności związanych z zarządzaniem spółką. Warto jednak pamiętać, że sposób świadczenia usług przez członka zarządu na podstawie umowy B2B musi również spełniać wszystkie cechy charakterystyczne dla działalności gospodarczej, w szczególności, być ono wykonywane w imieniu własnym (tj. na własne ryzyko i odpowiedzialność), a nie spółki.

Dobra umowa to nie wszystko – co kontrolują organy?

Z powyższych względów organy kontrolujące kładą szczególny nacisk na sposób realizacji świadczonych usług oraz wiarygodne rozdzielenie obszarów realizowanych zadań i odpowiedzialności – co w przypadku niektórych usług jest często niemożliwe do udowodnienia.

Szczególne ryzyko rodzą wszelkiego rodzaju usługi niematerialne, w szczególności związane z doradztwem (w tym w zakresie zarządzania).

Zdaniem organów, niemożliwe bywa rozdzielenie funkcji doradcy i członka zarządu, ponieważ wiedza związana jest z konkretną osobą i fakt ułożenia współpracy w formie B2B nie wpływa w żaden sposób na jakość i efektywność jej przekazywania. Konsekwencją tego są też choćby odmowy wydania przez organy opinii zabezpieczających i dopatrywanie się w tym kontekście m.in. korzyści podatkowych w PIT, co opisywaliśmy w tekście „Fakturowanie spółki przez członka zarządu. Szef KAS dopatruje się unikania opodatkowania”.

Oprócz powyższych okoliczności, organy weryfikują również, kto w spółce zleca takiemu członkowi zarządu (przedsiębiorcy) zadania, kto weryfikuje ich prawidłowość i przydatność, kto rozlicza taką współpracę oraz jak technicznie przebiega realizacja – czy taka osoba korzysta z infrastruktury spółki, czy posługuje się służbowym mailem etc. Wszystko w celu weryfikacji, czy faktycznie działa ona jako niezależny przedsiębiorca.

Rosnące uprawnienia i wymiana informacji między organami

Trend rosnącego zainteresowania umowami B2B ze strony organów państwa przejawia się także w projekcie nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, w ramach której instytucja ma zyskać daleko idące uprawnienia, w tym przekształcanie umowy B2B w stosunek pracy w drodze decyzji administracyjnej. Szerzej o planowanych zmianach pisaliśmy w artykule „Reforma Państwowej Inspekcji Pracy – nowe uprawnienia i wyższe kary”.

Co być może istotniejsze pod kątem problematyki umów B2B z członkami zarządu, ustawa przewiduje wprowadzenie mechanizmów wymiany informacji między PIP, ZUS i KAS. W chwili obecnej, takiego automatyzmu wymiany danych nie ma, co także wpływa na niższy poziom ryzyka przenoszenia skutków np. decyzji organów składkowych na grunt podatkowy. W sytuacji, w której instytucje te będą na bieżąco miały dostęp do gromadzonych przez siebie danych o podatnikach i płatnikach, typowanie podmiotów do kontroli będzie dużo trafniejsze, a sama kontrola dalece bardziej efektywna i szerzej zakrojona.

Należy podążać za zmieniającą się praktyką

Zarządy spółek muszą liczyć się z tym, że klimat wokół umów B2B zmienił się, a nastawienie organów staje się coraz bardziej rygorystyczne. Należy zatem przeanalizować, czy aktualna forma współpracy przystaje do nowej rzeczywistości.

Ma to znaczenie nie tylko ze względu na bezpieczeństwo rozliczeń, ale także na odpowiedzialność członków zarządu za prowadzenie spraw spółki, w tym odpowiedzialność przed inwestorami lub zagraniczną centralą. To dobry moment na przyjrzenie się wypracowanemu modelowi i być może dostosowanie jego założeń, tak aby „zniknąć” organom z radaru. Nie da się bowiem ukryć, że intensywność prowadzonych przez nie poszukiwań wzrosła, a od kolejnego roku mogą dostać ku temu dodatkowe narzędzia.

Autor:

Patryk Chmiel