Nowe podatki od samochodów. Co już o nich wiadomo?

W ostatnim czasie głośno stało się o wynikających z Krajowego Planu Odbudowy podatkach związanych z zakupem i posiadaniem samochodu, do wprowadzenia których zobowiązała się Polska. Część z nich jest dopiero w fazie planów, ale zmiany dotyczące amortyzacji samochodów zostały już uchwalone przy okazji nowelizacji ustawy o elektromobilności. Czego i kiedy powinni spodziewać się podatnicy?

Krajowy Plan Odbudowy zawiera trzy istotne rozwiązania odnoszące się do opodatkowania samochodów. Chodzi o opłatę rejestracyjną, podatek ekologiczny i zmiany w amortyzacji samochodów.

Pierwsze z tych rozwiązań miałoby zostać wprowadzone do końca 2024 r. Wynika ono z kamienia milowego o symbolu E3G, który zakłada wprowadzenie aktu prawnego przewidującego opłatę rejestracyjną od pojazdów spalinowych zgodnie z zasadą „zanieczyszczający płaci”. Jej celem ma być stymulowanie popytu na bardziej ekologiczne auta m.in. poprzez uzależnienie opłaty rejestracyjnej od emisji CO2 (i/lub NOx) danego pojazdu. Choć Ministerstwo Finansów informuje, że nie prowadzi prac w zakresie opłat za auta spalinowe, to zapisanie takich rozwiązań w ramach KPO może zmuszać ustawodawcę do wprowadzenia odpowiednich zmian w przepisach.

Zmiany w amortyzacji już pewne?

Stymulowanie popytu na bardziej ekologiczne pojazdy ma również odbywać się poprzez zwiększenie środków dotyczących przyspieszonej amortyzacji pojazdów elektrycznych. Pewne rozwiązania w tym zakresie zostały już przyjęte pod koniec 2021 r. w ramach nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych (oraz niektórych innych ustaw). Przyjęte wówczas regulacje przewidują, że dotychczasowy limit amortyzacji w wysokości 150 tys. zł będzie dotyczyć wyłącznie pojazdów, których emisja CO2 jest mniejsza niż 50 g/km. W przypadku samochodu osobowego, będącego pojazdem elektrycznym, a także w przypadku pojazdu napędzanego wodorem, limit ma wynieść 225 tys. zł (a więc identycznie jak dziś), zaś możliwość pełnego ukosztowienia samochodu spalinowego (o emisji równej bądź wyższej niż 50k/km) ma ograniczać się wyłącznie do pojazdów, których wartość nie przekracza 100 tys. zł.

Nowe limity zaczną obowiązywać 1 stycznia 2026 r. Jak wynikałoby z uchwalonych już przepisów, stymulowanie popytu na samochody ekologiczne będzie odbywało się nie – jak wskazuje KPO – poprzez zwiększenie środków na przyspieszoną amortyzację „elektryków”, a zmniejszenie puli przeznaczonej na samochody spalinowe. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule „Nowe limity amortyzacji samochodów”. Niewykluczone jednak, że zmiany na rynku samochodów – przede wszystkim znaczny wzrost cen nowych pojazdów – spowoduje, że ustawodawca zdecyduje się na zmianę (urealnienie) limitów amortyzacyjnych w odniesieniu do poszczególnych kategorii aut.

Przepisy uchwalone pod koniec 2021 r. sugerują, że stymulowanie popytu na samochody ekologiczne będzie odbywało się nie – jak wskazuje KPO – poprzez zwiększenie środków na przyspieszoną amortyzację „elektryków”, a zmniejszenie puli przeznaczonej na samochody spalinowe.
Marta Szafarowska
Marta Szafarowska

Co z podatkiem ekologicznym?

Kolejne z rozwiązań, do którego wprowadzenia Polska zobowiązała się, przyjmując KPO, wynika z kamienia milowego E4G, którego celem jest wzrost wykorzystania transportu przyjaznego dla środowiska. Z uzasadnienia KPO wynika, że ma on być realizowany poprzez wprowadzenie podatku od własności pojazdów spalinowych, którego wysokość ma być również powiązana z emisją dwutlenku węgla i azotu pojazdu.

Nowy podatek miałby wejść w życie w II kwartale 2026 r.

Warto przypomnieć, że już wiele lat temu został ogłoszony projekt podatku ekologicznego. Przewidywał on eliminację podatku akcyzowego od samochodów i wprowadzenie w jego miejsce podatku należnego w związku z pierwszą rejestracją pojazdu na terytorium Polski i uzależnionego od pojemności silnika oraz normy Euro, którą ten pojazd spełnia.

Pierwotne plany dotyczące podatku ekologicznego od samochodów nie były popularne, dlatego pomysł ten został zarzucony. Tym razem efekt może być inny z uwagi na zapisanie tego rozwiązania w KPO. Należy jednak podkreślić, że dotychczas nie pojawił się projekt, który realizowałby te założenia. Nie są znane również szczegóły, pozwalające określić zakres podatku ekologicznego ani jego potencjalną rozpiętość wartościową. Wiadomo jedynie, że zarówno podatek, jak i opłata rejestracyjna, powinny być uzależnione od emisyjności pojazdów.

Choć trudno prognozować, na przyjęcie jakich rozwiązań zdecyduje się ustawodawca, to wydaje się, że wprowadzenie nowej daniny od samochodów, wymaganej dla spełnienia „kamieni milowych” w KPO, powinno być podstawą do gruntownej przebudowy systemu opodatkowania pojazdów. Nowy podatek mógłby, a w zasadzie powinien zastąpić dzisiejszą akcyzę, ukierunkowaną wyłącznie na efekty fiskalne. Nie ma przy tym ku temu przeszkód formalnych ze strony prawa unijnego ani naszych zobowiązań wobec UE, bo samochody nie są wyrobem zharmonizowanym, a brzmienie „kamieni milowych” daje polskiemu ustawodawcy dużą swobodę w sformułowaniu tych przepisów. Nowy podatek ma jednak promować samochody ekologiczne, a niekoniecznie – jak jest dziś – te, które posiadają mniejszy silnik. Powiązanie obowiązku zapłaty podatku z rejestracją auta, a jego sprowadzaniem z zagranicy pozwoliłoby też uniknąć dzisiejszych patologii związanych np. z opodatkowaniem uszkodzonych aut nabywanych z zagranicy.

Marta Szafarowska

Autor: Marta Szafarowska

Wykładowca Gekko Taxens Akademia. Specjalizuje się w zakresie szeroko rozumianych zagadnieniach podatkowych spotykanych w branży motoryzacyjnej. Od lat doradza dealerom, importerom i firmom leasingowym, umiejętnie wypracowując praktyczne rozwiązania nawet skomplikowanych problemów. Posiada bogate doświadczenie w doradztwie z zakresu CIT, VAT, PIT i akcyzy.