System ewidencjonowania transakcji stosowany przez dealerów, polegający na rejestrowaniu wszystkich zdarzeń na kasie fiskalnej, może spowodować zwiększenie podstawy opodatkowania, a nawet konieczność zapłaty podatku od sprzedaży detalicznej. Tego ryzyka można jednak uniknąć.
Wielu dealerów na kasie rejestrującej fiskalizuje wszystkie transakcje – bez rozróżniania, czy klientem jest osoba, czy podmiot gospodarczy. W rezultacie – jak u jednego z dealerów, który skierował do mnie pytanie w tej sprawie – w danym miesiącu obrót zaewidencjonowany na kasie może przekroczyć kwotę 17 mln zł (czyli wartość limitu zwolnionego z podatku od sprzedaży detalicznej), choć sprzedaż dla osób fizycznych jest zdecydowanie mniejsza (w przypadku wspomnianego dealera było to mniej niż 2 mln zł). Pozostałe wystawiane przez niego paragony fiskalne mają jednak numery NIP nabywców, a także są do nich generowane faktury. Czy w takiej sytuacji dealer będzie objęty podatkiem od sprzedaży detalicznej?
Na szczęście nie. Na potrzeby kalkulacji podatku od sprzedaży detalicznej dealer może „oczyścić” swoją sprzedaż zaewidencjonowaną na kasie fiskalnej z paragonów, które zawierają NIP nabywcy. Choć niestety – zgodnie z moimi obawami – przeciwnego zdania bywają organy podatkowe. Ale po kolei.
Ryzyko sporów interpretacyjnych dotyczy w szczególności sytuacji, gdy firma ewidencjonuje na kasie fiskalnej sprzedaż nie tylko na rzecz konsumentów oraz rolników ryczałtowych, ale też przedsiębiorców. W niektórych wydawanych interpretacjach organy podatkowe upierały się, że nawet podanie numeru NIP przez kupującego i wystawienie przez sprzedawcę paragonu z NIP (czyli de facto faktury uproszczonej) nie jest wystarczające do tego, by zaewidencjonowaną w ten sposób sprzedaż wyłączyć z podstawy opodatkowania podatkiem od sprzedaży detalicznej. Zdaniem fiskusa w takich sytuacjach należałoby dodatkowo analizować, czy kontrahent dokonuje zakupu na cele związane z prowadzoną działalnością, czy też nie.
Takie interpretacje są jednak weryfikowane przez sądy – na korzyść podatników. Przykładem jest wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z lutego 2018 r. (sygn. III SA/Wa 846/17), w którym stwierdzono, że osoby fizyczne powinny się posługiwać numerem NIP tylko wtedy, gdy nabywają towar na potrzeby prowadzonego przedsiębiorstwa. Sąd zauważył co prawda, że nie można wykluczyć, że część nabywców nie zastosuje się do takiej zasady i będzie wykorzystywało kupione towary na cele prywatne, ale sprzedawca nie jest w stanie tego zweryfikować.
– Przedsiębiorca nie jest jednak w stanie przewidzieć na jaki użytek zostaną przeznaczone sprzedane towary. Nie ma również narzędzi, aby egzekwować właściwe zachowania od swoich kontrahentów. Otrzymawszy od klienta nr NIP może jedynie antycypować, że transakcja nie ma charakteru sprzedaży konsumenckiej, a zakupiony towar będzie wykorzystany w prowadzonej działalności gospodarczej. W obecnym stanie prawnym, podanie (z własnej inicjatywy i bez dodatkowej zachęty w jakiejkolwiek formie) nr NIP przez kupującego stanowi jedyny i wystarczający dowód zakupu towarów przez podmiot występujący w charakterze przedsiębiorcy – wskazał Sąd.
W konsekwencji przy wyliczaniu podstawy opodatkowania podatkiem od sprzedaży detalicznej nie należy uwzględniać obrotu udokumentowanego paragonem z numerem NIP nabywcy dla transakcji o wartości nie większej niż 450 zł (lub 100 euro).
Widać, że organy podatkowe dostrzegają rozwój linii orzeczniczej sądów. Świadczy o tym najnowsza interpretacja z czerwca 2021 r. (nr 0111-KDIB3-3.4019.5.2021.1.PK), w której potwierdzono, że paragony z numerem NIP, dokumentujące transakcje do 450 zł, nie muszą być wliczane do podstawy opodatkowania. Wyjątkiem są jedynie paragony z numerem NIP nabywcy na kwotę powyżej 450 zł. Gdyby firma nie wystawiła do takiego paragonu faktury, zdaniem dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej powinna uwzględnić wartość takiej transakcji przy wyliczaniu podstawy opodatkowania daniną od sprzedaży detalicznej.
Mam jednak wrażenie, że sytuacje, w której w stacjach dealerskich pierwszym dokumentem sprzedaży jest paragon, są w mniejszości. Zdecydowanie częściej jako pierwsza wystawiana jest faktura. W każdym razie zarówno paragony z numerem NIP (do kwoty 450 zł brutto), jak i faktury powinny być wyłączone z sumy przychodów, które brane są pod uwagę dla potrzeb podatku od sprzedaży detalicznej.
Wielu z opisanych powyżej problemów dałoby się jednak dosyć łatwo uniknąć. Jak? Zmieniając dotychczasową politykę w zakresie ewidencjonowania sprzedaży i rezygnując z rejestrowania na kasie fiskalnej transakcji, do których została wcześniej wystawiona faktura dla nabywcy firmowego lub paragon z numerem NIP nabywcy. Dlatego moja sugestia to ograniczenie ewidencjonowania na kasie fiskalnej wyłącznie do tych transakcji, przy których nabywca nie podaje swojego NIP-u.
Co istotne, zmiana wewnętrznych zasad fiskalnych w kierunku ewidencjonowania na kasie rejestrującej wyłącznie sprzedaży na rzecz osób fizycznych, może być przeprowadzona w trakcie roku. Jedynie z perspektywy podatku VAT i konieczności oznaczania (na potrzeby JPK) faktur wystawianych do paragonów znacznikiem „FP”, warto zachować spójność i wdrożyć nową praktykę w zakresie fiskalizacji z początkiem miesiąca. W praktyce zmiany można dokonać w zasadzie w każdej chwili. Biorąc pod uwagę korzyści, jakie z tego wynikają, cieszę się, że na taki krok decyduje się coraz większa grupa dealerów.
Autor: Marta Szafarowska
Wykładowca Gekko Taxens Akademia. Specjalizuje się w zakresie szeroko rozumianych zagadnieniach podatkowych spotykanych w branży motoryzacyjnej. Od lat doradza dealerom, importerom i firmom leasingowym, umiejętnie wypracowując praktyczne rozwiązania nawet skomplikowanych problemów. Posiada bogate doświadczenie w doradztwie z zakresu CIT, VAT, PIT i akcyzy.